Péter Pincészet to winiarnia, która nie zyskała wiele uznania w polskiej blogosferze. Jako jedyny pisał o niej Remigiusz Okraska na blogu Literki Butelki Kilometry i to dość dawno, bo już ponad 4 lata temu. Tymczasem jest to miejsce, które zawsze chętnie odwiedzam podczas moich tokajskich wypraw. Siedziba winiarni znajduje się naprzeciwko stacji kolejowej w Tokaju przy ulicy Hunyadi János 19, wzdłuż której ciągnie się rząd piwniczek winiarskich Szerelmi Pincesor. Wytwarzaniem wina zajmuje się Ákos Péter, który przejął gospodarstwo po ojcu. I trzeba przyznać, że tchnął nieco nowego ducha w to winiarskie przedsięwzięcie. Na przestrzeni kilku ostatnich lat zdecydowanie widać postęp, zarówno w jakości win jak i marketingu. Wyrazem tego jest np. szereg nagród w międzynarodowych konkursach winiarskich, czy nowoczesna szata graficzna etykiet, zdecydowanie odbiegająca od starego tokajskiego stylu. I chociaż nie wszystkim się one podobają, to w mojej ocenie prosta, oszczędna grafika i niewyszukana typografia spełniają swoją rolę.
Péter Pince Tokaji Édes Szamorodni 2017
(fot. własna)
Péter Pincészet Tokaji Édes Szamorodni 2017
W Tokajskim prawie winiarskim minimalna zawartość cukru resztkowego w słodkim szamorodni została określona na poziomie 45 g/l. W tej kategorii możemy spotkać różnorodne wina, od lekkich i zwiewnych o niewielkiej słodyczy, aż po solidne, bogate i oleiste trunki, dorównujące zawartością cukru winom aszú (min. 120 g/l). Słodkie Szamorodni z rocznika 2017 od Ákosa Pétera zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii.
(fot. Péter Pincészet)
Barwa głęboka, jasnozłota, czysta. Nos, klasyczny, średnio intensywny, przyjemny, zdominowany przez aromaty owocowo-przyprawowe. Znajdziemy tu dojrzałą brzoskwinię, słodką wanilię, nieco miodu i botrytisu. W ustach przede wszystkim zaznacza się spora słodycz (142 g/l resztkowego cukru), nuty waniliowe, galaretka pomarańczowa, intensywna suszona morela z brzoskwinią, słodkie przyprawy, mocno zaznaczone akcenty miodowe, sporo czystych nut botrytisowych. Wkrada się też delikatne utlenienie. Kwasowość na poziomie 7,2 g/l zapewnia względnie dobrą równowagę. Finisz długi, pikantny, miodowo-owocowy z lekką goryczką. Wino jest gęste, kremowe, oleiste i bogate. Znajdziemy tu głębię, złożoność smaków i aromatów. Można je nabyć u producenta w cenie 4 000 forintów (52 zł) i w mojej ocenie zdecydowanie warto. Znakomita relacja ceny do jakości. Moja ocena 4,5/5.
Źródło wina: zakup własny z 10% zniżką stałego klienta.
Moja amatorska skala ocen:
1. Do zlewu.
2. Można wypić, ale po co się męczyć.
3. Dobre, powszednie wino.
4. Bardzo dobre, chętnie wypiję/kupię ponownie.
5. Świetne, absolutnie rewelacyjne, na wielkie okazje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz