Na półkach gorlickiego Lidla zagościło sporo win węgierskich, w tym także kilka z tokajskiego regionu winiarskiego. Można wybrać pomiędzy półsłodkim Gróf Degenfeld Tokaj Muscat Blanc 2015 a słodkimi Hattyús Hárslevelű Late Harvest 2017 i Béres Szamorodni 2016.
Ja sięgnąłem po wino spod znaku łabędzia czyli Hattyús Hárslevelű Late Harvest 2017. Za tą etykietą stoi jeden z największych tokajskich producentów Disznókő Szőlőbirtok és Pincészet (Winnica i winiarnia Disznókő) z siedzibą w Mezőzombor. Cała posiadłość zajmuje 150 ha, z czego powierzchnia upraw winorośli wynosi 104 ha. Największy areał zajmuje Furmint (61 ha), następnie Hárslevelű (27 ha), Zéta (15 ha) i Sárgamuskotály (1 ha).
Producent ten pozycjonuje swoje wina w trzech segmentach cenowych. Najdroższe, wytworzone z najlepszych gron, są wina opatrzone nazwą winiarni czyli po prostu Disznókő, segment średni zajmuje marka Sárga Borház kierowana głównie na rynek horeca, zaś najniższa półka to Hattyús przeznaczony dla klienta masowego. Wina te posiadają szeroką dystrybucję na Węgrzech, można je spotkać szczególnie w Tesco. Będąc w okolicach Tokaju warto wybrać się też do samej winiarni, która mieści się tuż przy skrzyżowaniu dróg nr 37 i 38 (w połowie drogi z Szerenc do Tarcal). Tuż obok budynków winiarni znajduje się czynna cały tydzień winoteka i ciesząca się dużym powodzeniem restauracja Sárga Borház. W każdy drugi weekend miesiąca odbywa się tutaj targ produktów regionalnych.
Hattyús Hárslevelű Late
Harvest 2017
(fotografia własna)
(fotografia własna)
Moja amatorska skala ocen:
1. Do zlewu.
2. Można wypić, ale po co się
męczyć.
3. Dobre, powszednie wino.
4. Bardzo dobre, chętnie wypiję/kupię
ponownie.
5. Świetne, absolutnie rewelacyjne,
na wielkie okazje.