niedziela, 27 listopada 2022

Tokaj Classic Late Harvest 2011 – niemłody słodki Tokaj od muzyków z Wiesbaden

Winiarnia Tokaj Classic z siedzibą w Mád to nieco egzotyczny projekt, którego twórcami są Martin Schneider, Carl-Gustav Settelmeier i Andras Bruhacs - trzej emerytowani muzycy klasyczni z Wiesbaden. Ostatni z wymienionej trójki jest Węgrem, zaś jego żona Phyllis Amerykanką. O ile panowie Schneider i Settelmeier w Mád  pojawiają się rzadko, to państwo Bruhacs zaglądają regularnie do swojej winiarni. Na miejscu doglądaniem posiadłości, winnic i produkcją wina zajmuje się były burmistrz  Mád  - Imre Galambosi.  

 
Z Phyllis i Andras'em Bruhacs w Tokaj Classic (fot. własna) 

Tokaj Classic to butikowa winiarnia, gdzie rocznie powstaje około 25 000 butelek wina. Powierzchnia nasadzeń wynosi 6,4 ha w bardzo dobrych, prestiżowych stanowiskach jak Kiraly, Betsek i Juharos. Winnice obsadzone są głownie furmintem - 4,3 ha, hárslevelű i sárgamuskotály zajmują odpowiednio 1,1 ha i 1 ha. Oferta win jest dość szeroka i zróżnicowana. Cena podstawowego wytrawnego furminta i żółtego muskata (sárgamuskotály) wynosi 4 000 forintów (48 zł), za jednoparcelowe wytrawne furminty z parceli Kiraly czy Betsek jak i za słodkie szamorodni zapłacimy 8 000 forintów (96 zł), zaś aszú w zależności od rocznika i zawartości cukru resztkowego to koszt od 12 000 do 50 000 forintów (od 144 zł do 600 zł). W ofercie Tokaj Classic znajdziemy także słodkie kupaże z późnego zbioru (5 000 forintów - 60 zł) oraz takie specjalności dla prawdziwych miłośników Tokaju jak essencia w cenie 120 000 forintów (1440 zł) za butelkę 0,375 l. Ceny mogą wydawać się wysokie, ale biorąc poprawkę na fakt, iż jesteśmy w Mád ja uznałbym je za średnie, adekwatne do oferowanej jakości.

Tokaj Classic Late Harvest 2011 (fot. własna) 

Tokaj Classic Late Harvest 2011 to kupaż złożony z furminta (65%), harszlevelu (30%) z odrobiną żółtego muscata (5%). Charakteryzuje go dojrzała, głęboka, ciemnożółta/jasnobursztynowa barwa, od razu widzimy, że mamy do czynienia z winem już nie najmłodszym. W nosie wyczujemy średniointensywne aromaty miodu i beczki oraz lakier do paznokci. Na drugim planie odnajdziemy zapach dojrzałej brzoskwini, moreli i odrobiny słodkiej gruszki. Nos sprawia wrażenie lekkiego utlenienia. W ustach znajdziemy nuty karmelu, miodu, wosku, beczki, nieco zakurzonej tokajskiej piwnicy, przypraw orientalnych, dojrzałej brzoskwini i moreli, suszonej pigwy i lekkiej pikantności. Dominuje słodycz (cukier resztkowy - 117 g/l), za którą próbuje nadążyć niezbyt wysoka kwasowość (6,1 g/l), pomimo tego wino nie sprawia wrażenia ciężkiego czy ulepkowego. Finisz średni miodowo-karmelowy z lekką goryczką. Wino dojrzałe, z cechami utlenienia na początkowym etapie. W mojej ocenie nie wyróżnia się ono niczym nadzwyczajnym, ale jest to bezsprzecznie solidny late harvest zasługujący na ocenę 3.5/5.0. 

O innych winach tego producenta przeczytacie na blogu LiterkiButelkiKilometry

Moja amatorska skala ocen:
1. Do zlewu.
2. Można wypić, ale po co się męczyć.
3. Dobre, powszednie wino.
4. Bardzo dobre, chętnie wypiję/kupię ponownie.
5. Świetne, absolutnie rewelacyjne, na wielkie okazje.

Źródło wina:
Zakup własny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz